Obrazki z przeszłości, część 11.
Daromiła Wąsowska-Tomawska
NACIĄGACZE I KAPUSIE
Ojciec Teodor Wąsowski prowadzi w Szamotułach prywatny gabinet dentystyczny. Chociaż źle się dzisiaj czuje, idzie do pracy. Przyjadą przecież pacjenci z Pamiątkowa i okolic. Nie może ich zawieść.
Po godzinach urzędowania prace protetyczne wykonuje w domu sam. Robi protezy, chromowane mosty, złote koronki ‒ nie z tombaku, lecz ze złota. Każdy materiał przyniesiony przez pacjenta zapisuje dokładnie w specjalnej księdze. Nie może być pomyłek. Resztę złota, z podpisem odbioru, zwraca pacjentowi. Mama doskonale jest zorientowana w dokumentacji prowadzonej przez męża. Każdy zabieg zarejestrowany jest w innej księdze wraz z nazwiskiem, adresem i zapłaconą lub wpłaconą kwotą. Tu też jest wszystko prawidłowo prowadzone.
Po kilku dniach pobytu w szpitalu ojciec umiera. Ciężka żałoba, a już następują rozliczenia z pacjentami. Są i tacy, którzy żądają zwrotu złota, chociaż nie byli zarejestrowani w żadnej z ksiąg. Takich naciągaczy było kilku, co urągało solidności i uczciwości rodziców.
Rynek w Szamotułach, dom, w którym mieszkała rodzina Wąsowskich
Dzisiaj uroczystości rodzinne, w inny dzień odwiedzą nas miejscowi goście. Zbliża się wieczór i pojawiają się na ulicy specjalne indywidua. Stoją w bramie po przeciwnej stronie ulicy. Nie trzeba się domyślać – kto to? Czarne skórkowe płaszcze i takie same kapelusze. Ten ubiór odróżnia ich od reszty społeczeństwa. Ktoś mówi: „Znów stoją kapusie, szybko doniosą, gdzie trzeba”.
Jeden taki zjawia się w drzwiach naszego mieszkania z pretensją, że został czymś przed chwilą oblany. Kapał mu jeszcze z kapelusza nie ściągnięty galaretą – rosół. Mama wystawiła go za okno na parapecie do szybszego zastygnięcia. Lodówki przecież nie mamy. Ktoś z nas nieświadomie przymknął okno i … Nie wiem tylko, dlaczego jegomość spacerował pod naszymi oknami, które mieszczą się na drugim piętrze. Jest w związku z tym duże zamieszanie. Rodzice płacą odszkodowanie. Nie wiem też za co, skoro tłuszcz dobrze konserwuje skórę?
I to wszystko działo się w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku.
CZERWIEC 1956
Mama kroi chleb
Zawsze robi znak krzyża
Łamie rozkłada i suszy
na rozgrzanej blasze
kuchennego pieca
Nocą uszyje płócienny worek
i powiesi go we wnęce
na drzwiach
pod kredowym napisem
K + M + B 1956
Ktoś rozpowiada szepce
W Poznaniu na ulicy czołgi
na bruku krew
Pod kaflem iskra żar
Poci się dzień
w dreszczu stoi noc
W szczelinie stołu
okruch chleba
Pozostałe części cyklu Obrazki z przeszłości:
Stalin, tarka i miętowe cukierki http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-stalin-tarka-i-mietowe-cukierki/
Magiel i stodoła z duchem http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-magiel-i-stodola-z-duchem/
Szorowanie desek i procesja Bożego Ciała http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-szorowanie-desek-i-procesja-bozego-ciala/
Wózek z dyszlem i złote monety http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-wozek-z-dyszlem-i-zlote-monety/
Krawcowa, egzekucja i narodziny http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-krawcowa-egzekucja-i-narodziny/
Koza, Głoguj i eksplozja http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-koza-gloguj-i-eksplozja/
Tadeusz, flaga i znicz http://regionszamotulski.pl/tadeusz-flaga-i-znicz/
Pierwsze radio, kluczyk i chichot diabła http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-pierwsze-radio-kluczyk-i-chichot-diabla/
Dziupla, bąk i Sama http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-dziupla-bak-i-sama/
Wielkanoc, Bach i kokardy http://regionszamotulski.pl/daromila-wasowska-tomawska-wielkanoc-bach-i-kokardy/
Daromiła Wąsowska-Tomawska
Urodzona w Szamotułach, absolwentka miejscowegoo liceum. Po ojcu – znanym szamotulskim dentyście – odziedziczyła zawód i zamiłowanie do muzyki klasycznej.
Mieszka w Pobiedziskach koło Poznania. Prezes i współzałożycielka Salonu Artystycznego im. Jackowskich. Poetka.