Krzysztof Kąkolewski



Patrząc na jakiś przedmiot, otrzymujemy jego odbicie w oku – ślad przedmiotu.
Bo tak naprawdę człowiek tylko to zobaczył, co sobie uświadomił.

                                                           Władysław Strzemiński

Dochodzę do przekonania, że całe moje malarstwo jest właśnie „uświadamianiem sobie”. Wcześniej obraz powstawał według zasady: sytuacja/obiekt/zdarzenie – pomysł/idea/realizacja. Tak powstawał cykl kobiet/Laszek.

Nieoczekiwanie dla mnie samego (nie wiem, czy w drodze ewolucji, czy mutacji) zasada ta uległa zmianie – pojawiają się „powidoki” wspomnień, gotowych obrazów z „przyszytą” ideą i domagają się natychmiastowej realizacji, która dokonuje się poprzez erupcję tworzenia. Determinuje to wybór nowych środków wyrazu i materiałów, a farbą stać może się wszystko.

Tak powstał cykl Horyzonty. „Powidoki” miejsc, które odwiedziłem, przenikające się z ich wyobrażeniem. Próba określenia tego, co nie istnieje fizycznie, a jednak jest widzialne. Bo horyzont to styk. Jest przed i za, a nawet w.

Kiedy indziej Strzemiński mówi: „Każdy widzi inaczej, każdy wybór jest dobry, bo jest Wasz”, bo świadomość wzrokową każdy ma inną, ukształtowaną w odmiennych warunkach. Odnosi się to także do widza. Widz ma prawo do własnej interpretacji i odbioru, i  bez znaczenia staje się pytanie „co autor miał na myśli?”. Każdy nawet najbardziej abstrakcyjny obraz jest osadzony w rzeczywistości i z niej się wywodzi. Moja świadomość wzrokowa nieustannie wzrasta, bo tylko tak może dokonać się jakikolwiek postęp.

Nawet jeśli na końcu miałoby się okazać, że rzeczywistość zacznę postrzegać abstrakcyjnie.

Krzysztof Kąkolewski

Krzysztof Kąkolewski urodził się w 1975 r. w Szamotułach. Jest absolwentem Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Poznaniu (1996 r.); dyplom w szkole uzyskał z malarstwa w pracowni Henryka Starikiewicza. Studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu, którą ukończył w 2001 r. (dyplom z zakresu malarstwa sztalugowego w pracowni prof. Jana Świtki).