Wojciech Musiał
90 lat temu pobrali się Michał Musiał i Katarzyna z domu Nowak
Mój dziadek powstaniec
W dniu 18 listopada 1892 r. w Szamotułach zawarli związek małżeński: robotnik Wojciech Musiał, ur. 11 kwietnia 1870 r. w Kopaninie, zamieszkały w Kaźmierzu, syn zmarłego w Górze robotnika Stanisława i mieszkającej aktualnie w Kiączynie jego żony Marianny z domu Bosa, oraz panna służąca (Dienstmagd) Marianna Nowak, urodzona 13 grudnia 1872 r. w Ostrolesiu koło Szamotuł, zamieszkała obecnie w Chlewiskach koło Kaźmierza, córka zamieszkałego i zmarłego w Jastrowie robotnika dniówkowego (najemnika) Andrzeja Nowaka oraz jego żony Marianny z domu Przybył, zamieszkałej obecnie w Chlewiskach.
Wojciech i Marianna – moi pradziadkowie – zamieszkali w Chlewiskach, gdzie na świat przyszło pięcioro ich dzieci – 3 synów i dwie córki: w dniu 9 grudnia 1893 r. urodziła się Wiktoria, która zmarła w Chlewiskach trzy dni później, 9 kwietnia 1895 r. – Wojciech, 23 września 1897 r. – Michał (mój dziadek), 17 lutego 1900 r. – Józefa (zmarła w Chlewiskach w wieku półtora roku), a 9 lipca 1902 r. –Wincenty
Chlewiska – dwór, zabudowania gospodarcze i kapliczka. Zdjęcia współczesne Andrzej Bednarski
Chlewiska znajdują się ok. 3 km od Kaźmierza. Od 1805 r. dziedzicem Chlewisk był Chryzostom Niegolewski, mieszkający przeważnie w Młodasku. Majątek składał się z folwarku Chlewiska i Brzezna oraz 11 gospodarstw włościańskich (10 zaciężnych – w tym dworskiego owczarza i 1 rolne). W 1826 r. włościanie wystąpili do dziedzica o zwolnienie ich z pańszczyzny, na co dziedzic przystał. W 1865 r. klucz dóbr bytyńskich (w tym Chlewiska) kupił od Niegolewskich Bronisław Gąsiorowski. Ponieważ mieszkał stale w Paryżu, majątek przepisał na swą jedyną córkę Helenę Gąsiorowską. Chociaż była osobą ułomną – kulała, osobiście doglądała prac w gospodarstwie. W 1908 r., na krótko przed śmiercią, przekazała klucz bytyński w ręce Niegolewskich, a szczególnie na rzecz małoletniego Zygmunta z Niegolewa [majątek w Bytyniu objął Andrzej Niegolewski – przyp. red.]. W 1891 r. zniesiono gminę Chlewiska drogą wykupienia gospodarstw. Na początku lat 30. XX w. dzierżawcą folwarku Chlewiska był kpt. rezerwy Frydrychowicz. Na krańcu wsi, przy drodze do Radzyn, znajdował się niewielki (1 morga) gminny cmentarz wiejski („Gazeta Szamotulska” 1932).
Pomiędzy sierpniem 1902 r. a wrześniem 1903 r. Musiałowie przenieśli się do majątku w Niemieczkowie koło Popówka. Tam Wojciech Musiał uzyskał stanowisko włodarza, ponieważ w kolejnych dokumentach określany jest jako wójt (Vogt). Z księgi meldunkowej Popówka (1870-1902) wynika, że przeprowadzka nastąpiła 1 kwietnia 1903 r.
W dniu 17 września 1903 r. w USC Popówko wójt Wojciech Musiał zgłosił, że dnia 14 września 1903 r. w Niemieczkowie jego żona, Marianna z domu Nowak zamieszkała wraz z nim, urodziła syna Stanisława. Z karty meldunkowej wynika, że Stanisław zdobył później zawód kołodzieja (czyżby uczył się zawodu wraz z bratem Michałem w szamotulskim zakładzie Dorny?), a w 1926 r. przeniósł się z Szamotuł do Poznania. Zmarł dnia 1 października 1928 r., najprawdopodobniej w Poznaniu.
Dawny szpital diakonis w Szamotułach przy pl. Sienkiewicza, po II wojnie światowej przez wiele lat mieścił się tam sąd. Budynek z lewej strony był pierwotnie pastorówką. Na górze fragment pocztówki z początku XX w. Poniżej zdjęcia Andrzeja Bednarskiego z 2010 r.
W Niemieczkowie Wojciech Musiał (starszy) poważnie zachorował (zapalenie płuc) i został umieszczony w szpitalu diakonis w Szamotułach (obecnie jest to dawny budynek sądu przy placu Sienkiewicza). 13 marca 1905 r. w USC Szamotuły stawiła się diakonisa Jadwiga Schneider i poinformowała, że tego samego dnia o godz. 11.30 we wspomnianym szpitalu zmarł zamieszkały w Niemieczkowie wójt Wojciech Musiał.
Wdowa Marianna Musiał po śmierci męża wraz z dziećmi pozostała w Niemieczkowie. Po czterech latach ponownie wyszła za mąż – 18 czerwca 1909 r. zawarła związek małżeński z robotnikiem Kazimierzem Maciejem Ludkiem, urodzonym 10 lutego 1882 r. w Jastrowie koło Szamotuł, zamieszkałym w Niemieczkowie, a przebywającym wcześniej w Oberhausen w Nadrenii, synem robotnika Michała Ludka, zamieszkałego w Niemieczkowie, oraz zmarłej w Górze jego żony Franciszki z domu Nowak. W księdze meldunkowej Niemieczkowa widnieje wpis, iż przybył na stałe z Oberhausen i zameldował się 30 czerwca 1909 r. Ze związku Kazimierza i Marianny urodziły się dzieci: w 1910 r. – Józef, a w 1912 r. – Jakub (obaj przyszli na świat w Niemieczkowie).
Michał Musiał wcielony do armii niemieckiej, 1916 r.
W sierpniu 1914 r. wybuchła I Wojna Światowa. W tym samym roku lub w roku następnym Kazimierz Ludek otrzymał powołanie do wojska niemieckiego. Walczył na froncie rosyjskim w Królewskim Pruskim 37 Regimencie Piechoty Landwehry. 8 sierpnia 1915 r. urzędnik USC Niemieczkowo sporządził akt zgonu nr 47 informujący, iż komendantura tej jednostki zawiadomiła, że Wehrmann (szeregowy) 9 kompanii Kazimierz Maciej Ludek, lat 33 i 9 dni, zamieszkały ostatnio w Niemieczkowie, w dniu 19 maja 1915 r. poległ „na polu chwały” pod miejscowością Tychów. Na podstawie, m.in., szlaku bojowego wymienionego regimentu można ustalić, że chodzi tu o Tychów leżący około 20 km na północ od Piotrkowa Trybunalskiego. Miejsce pochówku Kazimierza Ludka pozostaje dotychczas nieznane.
W 1914 lub 1915 do wojska powołany został także Wojciech Musiał, syn zmarłego wójta Wojciecha i Marianny z domu Nowak. W zbiorach rodzinnych zachowała się kartka pocztowa – fotografia, datowana w Neuruppin niedaleko Berlina w dniu 26 września 1915 r. Znajdowały się tam koszary, w których stacjonowała jego jednostka wojskowa. Tradycja rodzinna przekazuje, że podczas walk na froncie, w trakcie przechodzenia przez cmentarz, ciężko ranił go pocisk i urwał nogę. Formacja z Neuruppin uczestniczyła wówczas w tzw. podwójnej bitwie nad rzeką Aisne w północno-wschodniej Francji. 31 maja 1917 r. urzędnik USC Niemieczkowo sporządził akt zgonu nr 35, z którego wynika, że Zapasowy Batalion Regimentu Piechoty nr 24 w Neuruppin zawiadomił, iż Musketier (szeregowy) Wojciech Musiał z 3 kompanii Inf. Rgt 24, lat 22 i 15 dni, ostatnio zamieszkały w Niemieczkowie, o godz. 4.00 rano dnia 24 kwietnia 1917 r. z powodu otrzymanych na polu bitwy ran zmarł w rezerwowym lazarecie III w Saarbrücken (południowo-zachodnia część Niemiec). Pochowany został na tamtejszym cmentarzu głównym (Hauptfriedhof) w grobie nr 237.
Michał Musiał podczas szkolenia wojskowego, 1916 r. Na zdjęciu powyżej stoi pierwszy z lewej, na zdjęciu poniżej drugi z lewej.
W Niemieczkowie wraz z matką oraz młodszymi braćmi pozostał Michał Musiał. Z jego życiorysu sporządzonego na potrzeby szamotulskiego ZBoWiD-u oraz z przekazów rodzinnych wynika, że w Niemieczkowie ukończył 4-klasową szkołę powszechną, a następnie pracował w miejscowym majątku, m. in. wózkiem zaprzężonym w kucyka przewoził do szamotulskiej mleczarni mleko z udoju.
W 1916 r. został powołany do wojska cesarskiego. Początkowe przeszkolenie przechodził w Poznaniu, gdzie przydzielono go do kompanii karabinów maszynowych. Na jednej z zachowanych fotografii stoi w mundurze wyjściowym wraz z innymi żołnierzami za kulomiotem. Na innej fotografii widać go w towarzystwie kolegów w umocnieniach ziemnych, na odwrocie można przeczytać, że jest to pamiątka z kampanii 1916 r. pod Dineburgiem (obecnie to południowa Łotwa). Jest także zapisek, iż strzelec (Schutze) Michał Musiał wchodził w skład MGK (kompania karabinów maszynowych) 335 Inf. Rgt. Jednostka ta w ramach 84 Dywizji Piechoty w okresie 30.07.16-30.06.17 r. na froncie rosyjskim toczyła walki pozycyjne w rejonie rzek Olszanki, Krewijanki i Berezyny, a potem – m.in. – nad Serweczem, Szczarą i Niemnem. Na początku stycznia 1918 r. została przeniesiona na front zachodni i walczyła m. in. w rejonie Verdun, Noyon, Antwerpii – do listopada 1918 r. Od 12.11.1918 r. rozpoczęła odwrót z zajętych terenów.
Michał Musiał pod Dyneburgiem (drugi z lewej), 1916 r.
Michał Musiał wrócił w rodzinne strony. W dniu 27 grudnia 1918 r. w Poznaniu rozpoczęło się Powstanie Wielkopolskie. Z dokumentu życiorysu Michała Musiała wynika, że w okresie 28.12.1918-06.01.1919 r. wchodził w skład 47 kompanii ciężkich karabinów maszynowych w Poznaniu, po czym od 6 stycznia 1919 do 18 lutego 1919 r. należał do szamotulskiej kompanii powstańczej pod dowództwem por. Matuszewskiego (czyżby por. Antoniego Matuszewskiego?) i walczył pod Wronkami oraz na powstańczym froncie noteckim. Następnie brał udział w walkach pod Lwowem i został odznaczony pamiątkową odznaką za obronę tego miasta. Walczył także w wojnie polsko-bolszewickiej, podczas której – jak przekazuje tradycja rodzinna – pełnił służbę przy sterowcach. Zdemobilizowany został w 1921 r. w stopniu kaprala aeronautyki.
Być może Michał Musiał służył w poznańskim batalionie balonowym. Początki 1 Batalionu Balonowego sięgają roku 1919, kiedy to w Poznaniu sformowano pierwsze pododdziały wojsk aeronautycznych. Zimą 1919/1920 zorganizowano je w grupy aeronautyczne. W związku z trwającą wojną polsko-bolszewicką grupy te skierowano w 1920 r. na front, gdzie przemianowane zostały na bataliony aeronautyczne. Grupa aeronautyczna składała się z dwóch kompanii balonów obserwacyjnych o stanie: 6 oficerów oraz 187 podoficerów i szeregowych każda. Etatowe wyposażenie kompanii stanowiły 2 powłoki balonowe, 2 dźwigarki, 19 samochodów ciężarowych, 2 samochody osobowe, radio, kuchnia i 6 przeciwlotniczych ciężkich karabinów maszynowych oraz polowa wytwórnia wodoru. Jednym z oficerów rezerwy batalionu balonowego w Toruniu był por. rez. Cezary Matuszewski, w latach dwudziestych i na początku trzydziestych XX w. dzierżawca majątku Szamotuły-Zamek.
Pracownicy zakładu Michała Dorny, ok. 1925 r. (więcej o firmie w artykule http://regionszamotulski.pl/fabryka-powozow-i-wozow-michala-dorny/)
W 1921 r. Michał Musiał podjął naukę zawodu kowala w Szamotułach w warsztacie produkującym powozy. Firma należała do Michała Dorny, a mieściła się przy ul. Dworcowej 11 (obecnie to tył zabudowań UMiG, Starostwa i sklepu Komfort). Nauka zawodu oraz praca w firmie Dorny trwała do 1930 r.
W 1930 r. Michał Musiał rozpoczął pracę w szamotulskiej cukrowni, początkowo jako stróż (dyrektor zakładu wymagał, aby tego typu pracownik był po wojsku). Po około 2 latach zatrudniony został w przyzakładowej kuźni, gdzie dokonywano napraw narzędzi, podkuwano konie itp. W cukrowni pracował aż do dnia 29 września 1962 r. kiedy to odszedł na emeryturę. Dniu 1 maja 1955 r. wyróżniony został pamiątkowym dyplomem za „nienaganną i nieprzerwaną 25-letnią pracę w przemyśle cukrowniczym”. W latach 1937-1938 kierownictwo cukrowni przekształciło pierwotny warsztat w zakład kowalsko-ślusarski o charakterze także usługowym, mający zatrudniać docelowo około 15 osób. Po opublikowaniu w miejscowej prasie informacji o planowanym przekształceniu podniosły się protesty szamotulskich rzemieślników argumentujących, że nowy warsztat odbierze im ich dochody oraz obniży poziom usług ślusarskich w mieście. Protest nie został jednak uwzględniony.
Zdjęcie ślubne i akt ślubu Michała Musiała i Katarzyny z domu Nowak
W dniu 10 października 1931 r. (sobota, była wtedy piękna, słoneczna pogoda) w Szamotułach czeladnik kowalski Michał Musiał, zamieszkały w Szamotułach przy ul. Poznańskiej 15, zawarł związek małżeński z panną służącą Katarzyną Nowak, zamieszkałą Szamotuły-Zamek, córką włodarza (zarządcy rolnego) Michała Nowaka i Katarzyny z domu Grupa, urodzoną 14 listopada 1907 r. w Szamotułach.
Z tego czasu pochodzi następująca historyjka:
Michał Musiał: Było to krótko przed moim ślubem, wszyscy o tym wiedzieli, że żenię się. Przez nasze mieszkanie przechodziło się do kolejnego pokoju zajmowanego przez pewną kobietę. Jednego dnia siedzieliśmy przy stole, a ona weszła do pokoju, aby udać się do siebie. Zaraz po jej przejściu, na naszych oczach, firana w oknie sama z siebie zaczęła opadać na podłogę, odczepiając się po kolei z żabek. Innego dnia w domu leżały rozpięte na szpilkach koronki. Nagle okazało się, że – w nie wiadomo w jaki sposób – zostały one stamtąd zdjęte, położone w innym miejscu, a szpilki ułożone obok siebie pod łóżkiem. Gdybym tego nie widział, to nie uwierzyłbym. Pytałem potem kogoś, kto znał się na tych dziwnych sprawach, co to jest. Powiedział mi, że w ten sposób ta kobieta objawia zazdrość, iż to nie ona bierze ślub.
Katarzyna Musiał z domu Nowak uczyła się w szkole powszechnej w Gaju Małym. Następnie – do 22 roku życia – pracowała w rolnictwie w majątkach w Karolinie i Szamotuły-Zamek, a później przez 2 lata jako pomoc domowa u żydowskiej rodziny Gersmanów, posiadającej „skład wyrobów żelaznych” w Szamotułach, w kamienicy przy Rynku (późniejszy budynek PKO, Rynek 17). Po wyjściu za mąż już do pracy zawodowej nie wróciła i zajmowała się prowadzeniem domu.
Dom, w którym na terenie folwarku Szamotuły – Zamek mieszkała rodzina Nowaków. Tam najprawdopodobniej odbyło się wesele Michała i Katarzyny.
Michał i Katarzyna Musiałowie zamieszkali w Szamotułach przy ul. Garncarskiej 11. W tym mieszkaniu w 1932 r. urodził się syn Zygmunt, a w 1935 r. – Stefan. Pomiędzy sierpniem 1935 r. a końcem stycznia 1936 r. Musiałowie przenieśli się do mieszkania czynszowego na parterze kamienicy w Szamotułach przy ul. Lipowej 6.
Po wybuchu II wojny światowej Michał Musiał nadal pracował w szamotulskiej cukrowni, a jego żona zajmowała się domem, czasem wykonywała prace zlecone przez okupanta, np. sadzenie drzew przy moście na ul. Poznańskiej, kopanie stawu przy strudze za szkołą nr 1, prace na okolicznych łąkach itp. Z nieznanych powodów (możliwe przymusowe przesiedlenie) rodzina przeniosła się w inne miejsce, tj. na Hindenburgstrasse nr 7 – lokal w podwórzu od ul. Wąskiej (Hindenburgstrasse to obecna ul. Wroniecka, stary dom nie istnieje, zastąpiony nowszym budynkiem).
Zaraz na początku wojny Michał Musiał przekazał swej teściowej dokumenty świadczące o jego udziale w powstaniu oraz odznaczenia. Rzeczy te zostały zabezpieczone w butelce (?) i ukryte pod posadzką chlewu przyzamkowego gospodarstwa, którego właścicielem był Niemiec Hartmann, a włodarzem teść Michał Nowak. Teściowa jednak, w obawie przed odnalezieniem przez Niemców, wszystko wydobyła i zniszczyła.
Katarzyna Musiał – rekwirowanie odzieży: Po wybuchu wojny ze Związkiem Radzieckim na terenach zajętych przez Niemców zimą 1941/42 r. rozpoczęło się zbieranie ciepłej odzieży dla wojska. Pewnego dnia w Szamotułach, chyba w niedzielę, ul. Poznańską szedł Jakub Ludek. Ubrany był w płaszcz z futrzanym kołnierzem. Podeszło do niego dwóch Niemców, którzy bez słowa zdarli z niego płaszcz i odeszli. Ludek rozpłakał się i wrócił do domu. W tym samym okresie niemieccy żołnierze przeszukiwali domy w Szamotułach w poszukiwaniu ciepłych okryć. Weszli do mieszkania zajmowanego przez nas, które mieściło się przy ul. Wronieckiej od podwórza obok piekarni. Byli to jeszcze młodzi i niedoświadczeni żołnierze. Ja miałam wtedy futrzaną mufkę w rękach. Trzymałam ją na widoku, ale zawiniętą całkowicie w ręcznik. Gdy spytali, czy mamy ciepłe rzeczy, pokazałam na mieszkanie i powiedziałam po niemiecku: to wszystko co posiadam. Ponieważ mieszkanie było ubogo wyposażone, rozejrzeli się, nie szukali, tylko poszli dalej.
Na górze Katarzyna i Michał Musiałowie z synami Zygmuntem i Stefanem. Na dole – miejsce na tyłach ul. Wronieckiej, gdzie stał dom, w którym w czasie wojny mieszkała rodzina Musiałów.
W styczniu 1945 r. kowal Michał Musiał, zamieszkały przy ul. Hindenburgstrasse 7, zgłosił, że jego żona Katarzyna Musiał w swym mieszkaniu urodziła syna Bogdana (to mój ojciec). Chrzciny „zakrapiane” były alkoholem „zdobytym” przez Michała w poniemieckim magazynie, urządzonym w budynku dawnego klasztoru przy ul. Dworcowej. Wkrótce potem rodzina powróciła do poprzedniego miejsca zamieszkania, czyli na ul. Lipową 6, przemianowaną następnie na ul. Marchlewskiego. Przez jakiś czas zamieszkiwali w tej kamienicy na parterze, na prawo przy schodach, a potem na drugim piętrze pod ówczesnym numerem mieszkania 8.
W 1955 r. Michał Musiał, jako pracownik cukrowni szamotulskiej, otrzymał przydział na działkę nr 8 na terenie Pracowniczego Ogrodu Działkowego im. Bolesława Chrobrego w Szamotułach przy ul. Sportowej. Pierwotnie działki składały się tylko z dwóch pierwszych rzędów od ulicy i powstały w miejscu, gdzie wybierano piasek na potrzeby budowlane. Ubytki gruntu uzupełniano ziemią przywożoną wózkiem ręcznym z terenu cukrowni, a pozostałą po płukaniu buraków (co ciekawe, w „Gazecie Szamotulskiej” z około połowy 1930 r. znajduje się zarządzenie burmistrza Kontantego Scholla zabraniające wybierania ziemi na terenie Świdlina przy boisku i składania w tym miejscu śmieci). Z czasem postawił tam niewielką murowaną altankę, w latach późniejszych rozbudowaną, zaś ogrody powiększały się o kolejne działki. We wrześniu 1961 r. jego działka uzyskała 95 punktów i była jedną z najlepiej zagospodarowanych i utrzymanych działek w Ogrodzie, za co otrzymał dyplom. W zapiskach z 1962 r. figurował jako członek komisji rozjemczej. W 1963 r. Michał Musiał – członek komisji rozjemczej – został m. in. wytypowany do odznaki z okazji Dnia Działkowca.
Michał Musiał z dniem 29 września 1962 r. przeszedł na emeryturę („rentę starczą” – jak to wtedy pisano). Nie był już zdrowy, jego lekarzem był doktor Z., ponoć postrach niektórych pacjentów. Dziadek wiedział dobrze, które lekarstwa mu służą i gdy lekarz nie chciał ich przepisać, potrafił walnąć laską w biurko i uzyskać potrzebną receptę… W latach sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych, w czasach kłopotów aprowizacyjnych, niejednokrotnie wstawał o godz. 2.00-3.00 w nocy, aby zająć miejsce w kolejce do sklepu mięsnego przy ul. Poznańskiej. Zachowała się w pamięci rodziny anegdota, jak to dziadek w nocy przyszedł jako pierwszy pod sklep, a ponieważ było zimno, schował się w wejściu do kamienicy obok. Siedział na schodach w zupełnych ciemnościach, gdy weszła z ulicy do korytarza jakaś kobieta… i została przez dziadka skutecznie przestraszona.
Dyplom Michała Musiała
W latach sześćdziesiątych, jako były powstaniec wielkopolski, wstąpił do miejscowego koła ZBoWiD. Wkrótce zorientował się, jak wielu jego znajomych podawało się za powstańców – kombatantów, a faktycznie nie uczestniczyli w walkach, jedynie stali na warcie z kijem w ręce przed RKU. Rekomendowany (wprowadzony) został przez poręczającego Wincentego Wojciechowskiego, zamieszkałego w Szamotułach przy ul. Braci Czeskich, uzyskał legitymację nr 9098. Wobec braku dokumentacji potwierdzającej udział w walkach przyjęcie następowało najczęściej na podstawie oświadczenia własnego, popartego świadectwem innego kombatanta, często na zasadzie wzajemności.
W dokumentach ZBoWiD zauważyć też można rzecz charakterystyczną dla tamtych czasów: w przebiegu służby podał, że uczestniczył w Powstaniu do 18 lutego 1919 r. a potem został przeniesiony do „innej formacji”. Milczeniem pominięto fakt walk na froncie rosyjskim, pod Lwowem i udział w wojnie polsko-bolszewickiej.
Na górze – zebranie członków szamotulskiego oddziału ZBoWiD (Michał Musiał siedzi trzeci od lewej). Na dole – Michał Musiał i jego odznaczenia
Na mocy uchwały Rady Państwa z 22.12.1969 r. Michał Musiał odznaczony został Wielkopolskim Krzyżem Powstańczym, wręczonym w roku 1970. W 1972 r., na mocy Uchwały Rady Państwa nr W.4/72 z dnia 24.02.1972 r. wszystkich żyjących powstańców awansowano na stopień podporucznika. Uroczystość państwowa z tym związana odbyła się wiosną lub latem na szamotulskim Rynku, naprzeciwko biblioteki publicznej i zgromadziła licznych jeszcze wówczas byłych powstańców oraz mieszkańców miasta. Około roku 1975 Michał Musiał odznaczony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Zmarł w Szamotułach, w swoim mieszkaniu, 4 listopada 1976 r. Jego żona Katarzyna zmarła niecały rok później – 22 października 1977 r. Oboje zostali pochowani na szamotulskim cmentarzu.