Ubranie lekarza w czasie dawnych epidemii. W dziobie maski umieszczano środki zapachowe (wierzono, że uchronią one przed zarażeniem się od chorego). Miedzioryt Paula Fürsta, ok. 1656 r.
Gaj Mały – krzyż na cmentarzu cholerycznym
Koźle – krzyż i oznakowanie drogi do cmentarza
Binino – krzyż (wykonany przez miejscowego artystę Eugeniusza Tacika) i tabliczka umieszczona na kamieniu
Krzeszkowice – krzyż na cmentarzu cholerycznym. Zdjęcia Zbigniew Dobak
Cmentarze choleryczne w regionie szamotulskim
Z powodu pandemii koronawirusa straciliśmy poczucie bezpieczeństwa. Nie ma jednak wątpliwości, że jesteśmy w dużo lepszej sytuacji niż nasi przodkowie, którzy zmagali się z różnymi chorobami zakaźnymi w czasach, kiedy nie zdawano sobie sprawy z przyczyn ich powstania i nie umiano ani się przed nimi chronić, ani ich leczyć.
Epidemie powracały co kilkadziesiąt, a nawet kilkanaście lat. Na nowy obszar przynoszą je − oczywiście − ludzie, kiedyś jednak myślano, że winą jest tu złe powietrze – „morowe”, czyli niosące śmierć (mór).
Choroby zakaźne rozprzestrzeniały się wraz w wojskami. Tragiczny był tu, na przykład, XVII-wieczny najazd Szwedów (potop szwedzki), który – oprócz strat wojennych (ludzkich i materialnych) − przyniósł głód i empidemie. Doszło wówczas do wyludnienia wielu miast w Wielkopolsce. Szamotuły, w połowie XVI w. zamieszkiwane przez 1500 osób, ponad sto lat później (w 1676 r.) stały się niewielką miejscowością, liczącą 384 mieszkańców (Wronki – 455). Chorobą, która zbierała wówczas śmiertelne żniwo, była – najczęściej – dżuma, zwana „czarną śmiercią”.
Podobna sytuacja nastąpiła w czasach wojen napoleońskich. W 1813 roku, w czasie epidemii ospy, zmarł Stanisław Mycielski − właściciel, m.in., Szamotuł. W kampanii 1806/1807 dosłużył się on stopnia pułkownika, a później − jako lekarz − w stworzonym przez siebie szpitalu w Poznaniu opiekował się chorymi żołnierzami wojsk francuskich i polskich. Tam też zaraził się ospą od chorych.
Binino – cmentarz choleryczny
XIX wiek przyniósł koszmar cholery. Głównymi objawy tej choroby: silna biegunka i uporczywe wymioty powodowały odwodnienie organizmu i pozbycie się z niego niezbędnych elektrolitów, mogły też doprowadzić do niewydolności sercowo-naczyniowej. Śmiertelność cholery była wysoka − ok. 50%. Do zakażenia dochodziło zwykle przez wypicie wody zanieczyszczonej ludzkimi odchodami lub zjedzenie skażonej żywności (owoców i warzyw). Mechanizm zakażenia nie był znany do 1883 r., kiedy to opisał go Robert Koch − odkrywca bakterii cholery. Dopiero wówczas można było skutecznie zapobiegać tej strasznej chorobie, głównie przez dostęp do nieskażonej wody.
Pierwszą epidemię cholery − z 1831 r. − znów związać można z ruchami wojsk. W 1830 r. choroba ta z Azji dotarła do Rosji, na ziemie zaboru rosyjskiego przynieśli je żołnierze, którzy przybyli, aby stłumić powstanie listopadowe. Ofiarami tej epidemii byli np. książę Konstanty i dowódca armii rosyjskiej Iwan Dybicz. Epidemia rozprzestrzeniała się dalej, objęła pozostałe ziemie polskie pod zaborami (przenosili ją powstańcy i kupcy), a także inne państwa europejskie.
W Szamotułach pierwsze śmiertelne ofiary tej epidemii wystąpiły w październiku 1831 r. Na cholerę zmarł ówczesny rabin i wielu innych mieszkających w mieście Żydów. Jak można przeczytać w piśmie „Z Grodu Halszki” (1933 nr 5), „ludzie marli tak, że nie można było nadążać grzebać zmarłych”. Miejscem pochówku stał się założony w tym roku cmentarz parafii kolegiackiej, a także specjalny cmentarz na położony po lewej stronie drogi do Obrzycka, pomiędzy Szamotułami a Gajem Małym. Na miejscu tym, na niewielkim pagórku, do dziś stoi krzyż (obecny z 2009 r.). „Jak opowiadają ludzie starsi, wspomniany pagórek był daleko większy, lecz deszcze, wichry i pług go coraz bardziej niwelowały. Ponieważ jednak oracz zbyt często za daleko sięgał i wygrzebywał jeszcze kości, wobec tego władza w obawie przed ewentualnym powtórzeniem się epidemii rozkazała to miejsce opłocić lasem” − pisze autor artykułu. Dziś z lasu zostało zaledwie kilka drzew.
Niewierz – krzyż na dawnym cmentarzu cholerycznym
Trzeba tu dodać, że zmarłych grzebano zwykle w mogiłach zbiorowych, trumny posypywano wapnem. Pochówki odbywały się najcześciej w dniu śmierci. Na ziemiach polskich przyjęło się stawianie na cmentarzach cholerycznych − wzorem hiszpańskim − specjalnych krzyży z dwoma ramionami poprzecznymi, zwanych karawakami. Cmentarze choleryczne uznawane były przez lokalne społeczności za „miejsca nieczyste”, których się nie odwiedza. Czasami krzyże − karawaki stawiane były także dla ochrony miejscowości przed zarazą, noszono je też jako amulety.
Kolejne epidemie cholery przeszły przez Wielkopolskę, w tym przez region szamotulski, w latach 1848, 1852, 1860-1862, 1872-73.
Jesienią 1848 r. do rozprzestrzenienia się choroby w naszym regionie najprawdopodobniej przyczynił się ruch osobowy na nowo otwartej linii kolejowej Poznań − Szczecin.
W najbliższych okolicach Szamotuł istniały jeszcze − prawdopodobnie − dwa inne cmentarze choleryczne: pomiędzy Szamotułami i Gałowem (nowy krzyż postawiono tam w 2018 r.) oraz na łąkach po prawej stronie przy wjeździe do Śmiłowa.
Kolejne cmentarze choleryczne w gminie Szamotuły znajdują się w Krzeszkowicach koło Otorowa (krzyż w kępie drzew, 200 m od budynku dawnej szkoły) oraz w Koźlu (krzyż w lesie po lewej stronie drogi w kierunku Zapustu i Ostroroga).
W gminie Ostroróg cmentarz choleryczny zachował się w Bininie. Odnowiono go w 2010 r.: oprócz nowego drewnianego krzyża umieszczono tam pamiątkowy głaz, postawiono też nowe metalowe ogrodzenie. Obok rośnie dąb-pomnik przyrody.
Koźmin – krzyż na dawnym cmentarzu cholerycznym
Wcześniej, bo w 2007 r., uporządkowano dawny cmentarz choleryczny w Nowej Wsi koło Wronek (ul. Kasztanowa). Teren ten przez wiele lat stanowił dzikie wysypisko śmieci, obecnie znajduje się tam krzyż i głaz z tabliczką. Jako kolejne miejsca w gminie Wronki, gdzie chowano ofiary epidemii cholery, wymienia się Nadolnik (droga z Wronek w kierunku Smolnicy) oraz Wróblewo (prawdopodobnie).
Dawne cmentarze choleryczne znajdowały się również w Koźminie koło Obrzycka (krzyż) i w Niewierzu koło Dusznik (krzyż z datą epidemii: 1852, ul. Leśna). Zagadnienie to niewątpliwie wymaga dalszego opracowania.
Agnieszka Krygier-Łączkowska i Andrzej Bednarski
Zdjęcia Andrzej Bednarski
Karawaka – zdjęcie poglądowe (Bartniki, pow. przasnyski). Zdjęcie – domena publiczna