Wszystko ma być tak jak dawniej

Jan Wachowiak z Ostroroga to wyjątkowy młody człowiek. Ma niespełna 26 lat i mówi, że urodził się za późno. Dlaczego? Bo podoba mu się, jak żyło się dawniej i wiele robi dla zachowania kultury ludowej naszego regionu: nie tylko tańczy w Zespole Folklorystycznym „Szamotuły”, ale także wykonuje wspaniałe szamotulskie czepki i kryzy.

Więcej w artykule http://regionszamotulski.pl/jan-wachowiak-wszystko-ma-byc-tak-jak-dawniej/.



Czas na czyste powietrze!

W ostatnich dniach powstały dwa bardzo ciekawe plakaty będące głosem w walce ze smogiem. Twórcą drugiego jest znany szamotulski autor tego typu prac (od dwóch lat autor wszystkich plakatów Szamotulskiego Ośrodka Kultury), pierwszy stworzył Bart Sucharski – twórca, którego dzieł dotąd nie prezentowaliśmy.

Chyba po raz pierwszy któryś z szamotulskich obiektów stał się tematem pracy Bartosza Sucharskiego. Ten grafik, rzeźbiarz, plakacista, designer i DJ, a także szamotulanin z wyboru, 10 lat temu zainicjował powstanie murali: nad wejściem do kina i na budynku Szamotulskiego Ośrodka Kultury; był także ich współwykonawcą (razem z Krzysztofem Zdanowskim).

W przestrzeni miasta, często nieświadomie,  mamy kontakt z małymi formami jego sztuki ulicznej w formie wlepek lub graffiti. Takie same małe formy Barta Sucharskiego powstają w różnych miastach świata. Rok temu na obrzeżach Szamotuł stworzył też większe dzieło – barwne murale na niedokończonym budynku papierni, a jesienią wspólnie z Damianem Kłaczkiewiczem realizował streetartowy projekt Szamotulskiego Ośrodka Kultury w postaci chodnikowych graffiti propagujących zachowanie dystansu w przestrzeni publicznej w dobie epidemii koronawirusa.



Alchemicy z grodu Halszki

Polecamy pięknie wydany album dwóch szamotulskich fotografików: Tomasza Kotusa i Jerzego Walkowiaka pt. Alchemia koloru. Zajrzyjmy na moment do środka. To 160 czarno-białych zdjęć wykonanych wiosną 2020 r. w różnych miejscach Ziemi Szamotulskiej. W niektóre trzeba było jechać kilka razy, żeby uzyskać lepsze ujęcie. Zasadniczo autorzy zdjęć podzielili miejscowości między siebie, ale czasem decydowali się na wspólny wyjazd, ponieważ nie byli pewni, jakie ujęcie w danym przypadku będzie lepsze: z ziemi czy z drona (w tym specjalizuje się Tomasz Kotus). Utrudnienie stanowiła pandemia, nie do wszystkich obiektów był bowiem dostęp. Powstało około 2000 zdjęć, trzeba było zatem dokonać ostrej selekcji. Artyści w takich sytuacjach zwykle mają poczucie niedosytu, tak było i tym razem.

Pomysł na zastosowanie w całym albumie fotografii czarno-białej trzeba uznać za interesujący. Odejście od naturalnej obserwacji świata w kolorze prowadzi do innego postrzegania, zdjęcia monochromatyczne uwypuklają faktury, kształt obiektów i gry świateł. Często zadajemy sobie pytanie: to naprawdę to miejsce? Ale nie o utrudnienie rozpoznania tu przecież chodziło, a o nowe spojrzenie i nowe emocje.

Wydawnictwo powstało z inicjatywy starostwa powiatowego przy współpracy z Muzeum – Zamek Górków. Można je kupić w tej ostatniej instytucji, także w sprzedaży wysyłkowej (album kosztuje 70 zł).



Rocznica powstania Armii Krajowej

79 lat temu, 14 lutego 1942 roku, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych, gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz przemianowania Związku Walki Zbrojnej na Armię Krajową. W rocznicę tego wydarzenia przedstawiciele Szamotulskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych „Orzeł” oraz szamotulskiego koła Wielkopolskiego Stowarzyszenia Pamięci Armii Krajowej oddali hołd niezłomnym żołnierzom Polskiego Państwa Podziemnego. Ze względu na sytuację epidemiczną uroczystości odbyły się w reżimie sanitarnym.

W sobotę, 13 lutego, dokładnie w południe przy Głazie Pamięci znajdującym się koło Bazyliki Mniejszej, Dominik Dodolski – prezes WSPAK – koło w Szamotułach – odczytał rozkaz gen. Sikorskiego oraz rotę przysięgi żołnierza wstępującego do AK. Następnie zabrzmiał hymn Armii Krajowej po którym uczestnicy uroczystości uczcili pamięć żołnierzy minutą ciszy. Delegacje stowarzyszeń złożyły przy Głazie Pamięci wiązanki kwiatów oraz znicze. W drugiej części skromnych uroczystości dr Agnieszka Krygier – Łączkowska przedstawiła informacje na temat Armii Krajowej, w tym osób związanych z Szamotułami walczących podczas II wojny światowej w szeregach AK. Byli to Stanisław Lech Jankowski, Stanisław Zgaiński, Zygfryd i Alfons Linda, Andrzej Kosicki, Leon Michalski, ks. Henryk Szklarek – Trzcielski, ks. Albin Jakubczak, żyjący ks. Bogdan Kończak, Irena Krzywoszyńska i Włodzimierz Galus.

Decyzja o przekształceniu Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową była podyktowana koniecznością scalenia polskich konspiracyjnych oddziałów zbrojnych i podporządkowania ich rządowi RP w Londynie. Utworzona przed 79 laty AK jest uważana za największe i najlepiej zorganizowane podziemne wojsko działające w okupowanej Europie.

Piotr Gotowy – opiekun szamotulskiego koła WSPAK



Zakład Karny we Wronkach na fotografiach Piotra Mańczaka

8 lutego – święto Służby Więziennej

Obiekt – jako Centralne Więzienie na Księstwo Poznańskie – został oficjalnie uruchomiony 1.07.1894 r., budowa trwała 5 lat. Władze miejskie przekazały na ten cel 18 ha terenu między linią kolejową i Wartą. W momencie powstania wronieckie więzienie należało do najnowocześniejszych, architektonicznie nawiązywało do stylu obronnej średniowiecznej budowli (neogotyk). Chociaż było później przebudowywane i rozbudowywane, zasadnicza część zachowała pierwotny układ (kompleks pawilonów na planie krzyża).

Początkowa pojemność obiektu wynosiła 750-800 miejsc, obecnie to 1500 miejsc, choć sama jednostka się nie rozszerzyła. Zmieniły się zasady penitencjarne, amerykański system celkowy (jednoosobowe cele niewielkich rozmiarów) zastąpiły cele kilkuosobowe. Najbardziej przepełnione było więzienie w czasach okupacji niemieckiej, kiedy przetrzymywano tam nawet blisko 4500 osób i w czasach stalinowskich – ponad 3500 uwięzionych.

W okresie międzywojennym było to tzw. więzienie ciężkie, także dla więźniów politycznych: socjalistów, komunistów i bojówkarzy nacjonalistycznych (m.in. Stepan Bandera). W okresie okupacji Niemcy więzili tam głównie Polaków, przez więzienie przeszło 28 000 osób (nie licząc jeńców i zakładników w pierwszych miesiącach wojny), na samym cmentarzu we Wronkach zostało pochowane 804 osoby. Po wyzwoleniu spod okupacji hitlerowskiej początkowo przetrzymywani byli tam jeńcy niemieccy. Już w marcu 1945 r. zaczęli tam trafiać żołnierze Armii Krajowej, a Centralne Więzienie we Wronkach zamieniono na więzienie polityczne Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. W okresie stalinowskim przetrzymywani byli tam np. Stanisław Skalski, as polskiego lotnictwa i gen. Stanisław Tatar – szef sztabu AK. Choć oficjalnie wykonano tam w okresie stalinowskim jedynie 2 wyroki śmierci, w więzieniu pozbawiono w tym czasie życia 268 osób. W późniejszych latach PRL-u także trafiali tam więźniowie polityczni, m.in. Jacek Kuroń czy internowani w stanie wojennym działacze solidarności z województwa pilskiego.

Obiekt można było zwiedzić w lipcu 2020 r. w ramach spaceru po mieście zorganizowanego przez Muzeum Ziemi Wronieckiej. Zdjęcia Piotra Mańczaka powstały w sierpniu 2020, a zostały opublikowane w styczniu 2021.



LUTY 2021

IMPREZY I KONCERTY



KINO


Walentynkowe plakaty Szamotulskiego Ośrodka Kultury (autor Damian Kłaczkiewicz)